Odwróciłem się do Amy i skinąłem głową. W sumie Batis była już przyszykowana.
- Dobra. Wyprowadzaj ją- oznajmiłem
- Super! Dzięki ! - krzyknęła zadowolona
Zaśmiałem się pod nosem i czekałem na nie na czworoboku. Po 10 minutach już stępowały.
- Stęp zebrany , a potem wyciągnięty - powiedziałem do Amy
Dziewczyna szybko wykonała moje polecenie i nieźle im to wyszło.
- Świetnie. Teraz chce zobaczyć ładne przejście do kłusa - dodałem.
Dziewczyny zaczęły kłusować dość powoli.
- Dobra. Anglezuj , Potem wolta , kłus wysiadywany i ustępowanie od łydki( chody boczne) - krzyknąłem
Kłopotów trochę było z ustępowaniem od łydki , ale Amy wybrnęła robiąc lotną zmianę nogi.
- Bardzo dobrze - skinąłem głową - A teraz galopem !
Amy zagalopowała. Lotna zmiana nogi. Galop zebrany i wyciągnięty.
Po chwili przyszła Panu Wal.
- Pani Wal może pomyśli Pani nad wystawieniem Batis do zawodów podstawowych. Dobrze sobie radzi - wyjaśniłem.
- Przemyślę to - skinęła głową i patrzyła na Amy.
(Amy?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz