Spojrzałam na Bena i podeszłam sprawdzając listę. Standardowo nikt nie był zapisany na cross oraz western. Nie byłam pewna co wybrać więc zapisałam się do obu konkurencji z Tajfunem. Chociaż i tak przypuszczam że dyrektorka przydzieli mi tylko jedną dyscyplinę. A Prada może iść na podstawowe skoki w których jest dobra. Gdy się zapisywałam , poczułam czyjś wzrok na sobie. Odwracając się , zobaczyłam zdziwionego Bena.
- Western i cross? - zapytał zszokowany.
-Tak , ake będzie trudno namówić Tajfuna na westernowe siodło czy też klasyczne- westchnęłam.
Ben przyglądał mi się uważnie i zapytał o siodło westernowe. Pokazałam mu je i zapytałam czy chce mi pomóc. Chcieliśmy też zabrać Sophie , ale musiała się czymś zająć. Poszłam więc na padok i zagwizdałam. Tajfun w mgnieniu oka pojawił się obok mnie. Podeszłam do stajni i zaczełam go czyścić. Ogier ani drgnął a Ben wycierał zakurzone siodło konia. Po pielęgnacji , założyłam mu ogłowie oraz siodło westernowe. Ben otworzył mi ujeżdżalnie gdzie były ustawione beczki oraz przeszkody. Wjechałam na nią , a Tajfun ciągle był spięty przez siodło. Spokojnie go przestępowałam i przekłusowałam. Potem przyszła najtrudniejsza dla niego czynność z siodłem. A mianowicie -galop. Na zakręcie docisnęłam łydki i tak jak się spodziewałam , Tajfun zaczął brykać. Pi dibrych 20 minutach niezadowolenia w galopie , przestał wierzgać i był spokojny. Gdy jeszcze chwilę poskakałam na nim i objechałam beczki to zsiadłam z niego. Ściągnęłam mu siodło i zaniosłam do siodlarni. Po chwili wróciłam do konia , który stał z Benen przed stajnią.
-Masz ochotę na teren? -zapytałam
-Jasne , a ne będzie problemów ja wezmę Dragona? -dopytał
-Nie , to idź go siodłać - uśmiechnęłam się.
Ben zniknął w boksie swojego konia , a ja jedynie zminiłam Tajfunowi ogłowie na bezwędzidłowe. Po 20 min. Ben wyszedł z Dragonem , a ja już siedziałam na Tajfunie na oklep.
- Teren na oklep ?!- zdziwił się chłopak.
- Tak. Tajfun lepiej się czuje bez siodła. Z resztą ja też. To co jedziemy ?-zapytałam
Chłopak skinął głową i ruszyliśmy w teren.
(Ben?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz